wtorek, 5 września 2017

Król zieleniny czyli jaką wartość odżywczą ma jarmuż ?

Czy wiesz, że JARMUŻ jest obecny w Europie... od ponad 2 tysięcy lat?🕰 Ale zanim stał się cool i trendy był po prostu zwykłą rośliną pastewną.

Nie bez powodu jest nazywany KRÓLEM ZIELENINY 🌱💚👑
I bardzo dobrze, że teraz jest taki modny, bo zawiera w sobie moc składników odżywczych!


Co znajdziesz w jarmużu? M.in.:
– kwas foliowy
- potas
- wapń (więcej niż w mleku!)
– witaminę A, C, E i K
- witaminy z grupy B
- chlorofil
- B-karoten
- błonnik pokarmowy [1]

💚 Posiada on NAJWYŻSZĄ WARTOŚĆ ODŻYWCZĄ w skali ANDI (Aggregate Nutrient Density Index). To skala, które autorem jest amerykański lekarz Joel Fuhrman. Za pomocą ANDI żywność jest oceniana na podstawie stosunku ilości składników odżywczych do jednostek kalorii.
Mówiąc najprościej - w jarmużu - w niewielkiej ilości kalorii drzemie całe mnóstwo wartości odżywczej. [2]. 💚

Jarmuż charakteryzuje się korzystnym działaniem:
- przeciwutleniającym (zawartość antyoksydantów)
- przeciwzapalnym
- wspierającym w chorobach neurodegeneracyjnych (np. SM, coroba Alzheimera, choroba Parkinsona)
- przeciwbakteryjnym
- hipotensyjnym (reguluje ciśnienie krwi)
- przeciwnowotworowymi (zawartość sulforafanu)
[3-6].

❗️Pamiętaj – aby jarmuż nie stracił swoich właściwości poddawaj go bardzo krótkiej obróbce cieplnej. ❗️

👉 Czy jarmuż jest dla każdego?
Uważam, że nie.
Oprócz szeregu korzystnych składników odżywczych, zawiera on, podobnie zresztą jak wszystkie warzywa kapustne, związki ANTYODŻYWCZE.
Mają skomplikowaną nazwę - goitrogeny. Mogą niekorzystnie oddziaływać na funkcjonowanie naszego organizmu, a zwłaszcza na tarczycę. Warte podkreślenia jest działanie hamujące wychwyt jodu przez tarczycę, co może zaburzyć prawidłową konwersję hormonów.

👉 Co to oznacza?
Osoby, które cierpią z powodu zaburzeń pracy TARCZYCY nie powinny codziennie spożywać jarmużu.
Nieraz sama staram się spożywać go w towarzystwie produktów bogatych w JOD (np. sałatka z jarmużu z dodatkiem dobrej jakości ryby)
Ewentualnie zostaje jeszcze forma walki czyli próba zniszczenia wroga ;) Można zapobiec aktywacji związków antyodżywczych.
Goitrogeny są częściowo usuwane są z pożywienia podczas gotowania (najlepiej bez przykrycia). Zabieg ten obniża ich zawartość o ok. 30%. [7,8]

Jak to w dietetyce bywa - często dany składnik może być i dobry i zły, w zależności od dawki. Tak też jest w przypadku substancji antyodżywczych.
Jak mawia endokrynolog Angela M. Leung na portalu Endocrineweb:
„Liczne korzyści dla zdrowia płynące z jedzenia JARMUŻU, i innych roślin kapustowatych w zwykłych ilościach znacznie przewyższają jakiekolwiek potencjalne niekorzystne działanie na tarczycę”. Zatem wszystko z głową!

Dlatego zawsze namawiam do niepodążania za żadną modą żywieniową ;)
Dany produkt musi być przede wszystkim dobry i bezpieczny DLA CIEBIE!
Nie ulegajmy modzie, wybierajmy świadomie! 💚

Ja przyznam, że uwielbiam jarmuż. Zwłaszcza za jego cenne wartości odżywcze.
Staram się często przemycać go w swojej kuchni.
Jaki jest mój ulubiony przepis?
Hmmm, ciężko mi się zdecydować na jeden!
Podam dwa 😋

💚 Nr 1: KOKTAJL Z JARMUŻEM
Jarmuż myję i na kilka sekund sparzam wrzątkiem. Następnie blenduje go z bananem, melonem i wiórkami kokosowymi (polecam te niesiarkowane:)).

💚 Nr 2: CHIPSY Z JARMUŻU
Liście jarmużu myję, a następnie odrywam łodyżki. W garnku rozpuszczam olej kokosowy i mieszam go z przyprawami (sól, czosnek, papryka słodka, cząber). Powstałą mieszanką  polewam jarmuż. Mieszam, a następnie układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piekę w 180 stopniach około 8 minut. Proszę się jednak nie sugerować tym czasem - warto obserwować jarmuż. Ma być spieczony, ale nie zwęglony ;)

A Ty?
Wykorzystujesz jarmuż w swojej kuchni? 🌱
Może masz jakiś ulubiony przepis? 😋


BIBLIOGRAFIA
1) Kunachowicz H, Czarnowska-Misztal E, Turlejska H: Makroskładniki mineralne. Zasady żywienia człowieka. Wydawnictwo WSiP, Warszawa 2010
2) Fuhrman J: Nutritarian Handbook and ANDI Food Scoring Guide. Gift of Health Press, NJ: Flemington 2012
3) Verhoeven DT, Goldbohm RA, van Poppel G et al.: Epidemiological studies on brassica vegetables and cancer risk. Cancer Epidemiol Biomarkers Prev 1996; 5(9): 733-748. 
4) Sikora E, Bodziarczyk I: Composition and antioxidant activity of kale (Brassica oleracea L. var. acephala) raw and cooked. Acta Sci Pol Technol Aliment 2012; 11(3): 239-248. 
5) Wagner AE, Terschluesen AM, Rimbach G: Health promoting effects of brassica-derived phytochemicals: from chemopreventive and anti-inflammatory activities to epigenetic regulation. Oxid Med Cell Longev 2013; 2013: 964539. 
6) Negi G, Kumar A, Sharma S: Nrf2 and NF-κB modulation by sulforaphane counteracts multiple manifestations of diabetic neuropathy in rats and high glucose-induced changes. Curr Neurovasc Res 2011; 8(4): 294-304.
7) Oleszek W, Glukozynolany – występowanie i znaczenie ekologiczne, Wiadomości Botaniczne, 39(1/2): 49-58, 1995. 
8) Pałkowska E, Co to są substancje antyodżywcze? Polskie Towarzystwo Dietetyki, www.aktywniepozdrowie.pl 

piątek, 28 lipca 2017

Borelioza - jak się wyleczyć?

BORELIOZA - nierówna walka…🍐
Pewnie znacie już moje powiedzenie. Szkoleń nigdy zbyt wiele. Ten tydzień rozpoczął się doskonale! 👌
Miałam możliwość uczestniczyć w konferencji dotyczącej BORELIOZY prowadzonej przez dr n. med. Maria Bortel-Badura. Lekarki, która niestety miała (nie)przyjemność nabycia wiedzy na temat boreliozy z powodu choroby własnej córki...


Im dłużej czytam i szkolę się na temat boreliozy tym bardziej jestem zasmucona… Statystyki są tragiczne… Diagnostyka jest niezwykle trudna… Leczenie skomplikowane…
Prelegentka wymieniła objawy, które mogą wskazywać na boreliozę, dokładnie wyjaśniła dlaczego mamy tak wielką TRUDNOŚĆ we właściwej diagnostyce boreliozy i przedstawiła różne metody leczenia swoich pacjentów…



👉Konferencja była dla mnie naprawdę ciekawa, zapisałam 3 strony a4 i wyniosłam dużo nowych rzeczy. Specjalnie dla Was przygotowałam namiastkę zaczerpniętych informacji w postaci 10 punktów: 
1⃣ Borelioza daje całe mnóstwo niespecyficznych objawów. Jedynym 100% objawem niewymagającym potwierdzenia w testach jest RUMIEŃ. Jednak występuje on u 40-50% pacjentów. Pozostałe objawy mogą się być łatwo bagatelizowane. Zaczynając od spadku energii, zmęczenia, bólu gardła, głowy, stawów, poprzez problem z włosami, wysypki i swędzenia, pochrząkiwanie, nawracające infekcje dróg moczowych, zwiększenie drażliwości, kończąc na nadciśnieniu czy arytmiach. Do tego dochodzi lęki, przerażenie, a niekiedy różne zwidy, o których pacjenci wstydzą się mówić. 
2⃣ Objawy są niestety często: asymetryczne, wędrujące i… PRZEMIJAJĄCE. Pierwszy tydzień czujemy się fatalnie, trzy kolejne dużo lepiej i od początku. Lub jeden miesiąc niemal wyjęty z życia, kolejne zupełnie w porządku… Co może skutecznie uśpić naszą czujność.
3⃣ Niskie żelazo, cały układ czerwonokrwinkowy w dolnej granicy bez wyraźnej przyczyny? Borelia to bakteria beztlenowa, stąd chętnie będzie NISZCZYŁA hemoglobinę. Borelia obniża poziom witaminy D3 i witamin z grupy B. 
4⃣ Często zanim pacjent zostanie właściwie zdiagnozowany trafia do WIELU SPECJALISTÓW. Zaczynając od internisty, poprzez neurologa, kardiologa, reumatologa, endokrynologa, ortopedy kończąc na wizycie u psychologa czy psychiatry. To z racji bardzo niespecyficznych objawów. 
5⃣ Często pacjenci z boreliozą, którzy nie wiedzą o swojej chorobie, są diagnozowani z depresją, nerwicą, padaczką (!), chorobami z autoagresji (Hashimoto, zespół jelita drażliwego, crohn, RZS, toczeń, colitis ulcerosa), alergiami, stwardnieniem rozsianym (neuroborelioza daje niemal identyczne objawy co SM!!!), zapaleniem wielonerwowym, zapaleniem osierdzia, zaburzeniami rytmu serca czy autyzmem i ADHD w przypadku dzieci.



6⃣ Osoba chorująca powinna mieć WSPIERAJĄCE I KOCHAJĄCE OTOCZENIE. Przez trudność w diagnostyce i towarzyszące naprawdę nieprzyjemne i niespecyficzne objawy często jest nazywana ,hipohondrykiem’. słyszy komentarze typu ,Ty może masz depresję’, ,wymyślasz’ itd… 
7⃣ Niestety borelioza, a dokładniej krętek borelli jest naprawdę ,sprytny’. Bardzo łatwo przechodzi przez różne postaci. Stąd często testy mogą wyjść fałszywie ujemne. Żaden test (ELISA, Western-Blott, LTT, CD57, histopatologia, PCR, hodowla, KKI, antygeny krętkowe w moczu, PCR) który wyjdzie negatywnie nie może nam w 100% wykluczyć boreliozy… Dlatego tak ważna jest obserwacja. Gdy mamy naprawdę wiele objawów (lista dostępna m.in. tu: http://boreliozaabc.blogspot.nl/p/lista-objawow-horwitz-kwe…), nie ma co jeszcze skakać z radości jak np. przeciwciała IgM i IgG przeciwko bakterii Borrelia burgdorferi wyjdą negatywnie.
8⃣ To, że nie przypominamy sobie, aby ,ugryzł’ nas kleszcz nie oznacza jeszcze, że nie mam boreliozy. NIE TYLKO kleszcze przenoszą krętki borelli, ale również meszki, muchy końskie, pluskwy i niektóre pająki. Taki duży, widoczny gołym okiem kleszcz (matka samica) stanowi jedynie 30% (!) ugryzień. Kleszcze to nie tylko lasy, ale też parki, łąki, trawy, przydomowe ogródki. Mogą przynosić je do domu psy i koty.
9⃣ Istnieje wiele sposobów przenoszenia krętka borelli. To co mnie zszokowało to możliwość przeniesienia krętka… OD CZŁOWIEK DO CZŁOWIEKA(!!!). Obecność krętków to nie tylko krew, ale również mocz, sperma, ślina, łzy, mleko, płyn stawowy, płyn mózgowo-rdzeniowy. Istnieje możliwość przeniesienia krętka borelli przez krew (zwierzęta-człowiek, honorowi dawcy krwi (?!?!), transfuzje krwi, zakażone igły), kontakty seksualne, mleko kobiet karmiących (!), mleko zarażonych krów lub kóz, łożysko (!) - infekcje wrodzone)
🔟 Pozbycie się boreliozy nie jest niestety łatwe. Byłoby najprościej gdyby odpowiednio zastosowana antybiotykoterapia zadziałała, jednak nie zawsze tak się dzieje. Antybiotyk może ,nie sięgnąć’ po bakterie, zwłaszcza jeśli jest zakamuflowana w torbieli, niektóre antybiotyki nie dostają się do płynu mózgowo-rdzeniowego… Prelegentka u swojej córki jak i u swoich pacjentów wykorzystuje w praktyce różne metody - zioła, biorezonans, odpowiednią dietę i suplementy. W walce z boreliozą trzeba działać 1. szybko 2. odpowiednio długo, a więc cierpliwość będzie na wagę złota. 

👉Ja nie czuję się żadną specjalistką w temacie boreliozy. Jednak chętnie zagłębiam temat, aby w razie potrzeby odpowiednio pokierować swoich pacjentów dalej. Wiem zawsze kiedy kończą się moje kompetencje 
Prelegentka przekazała wiele ciekawych dla mnie treści. Na szczęście mnóstwo informacji, listy objawów, historie chorych są obecne w Internecie, na Facebooku dostępne są grupy wsparcia (pisałam o tym kiedyś w innym poście), istnieją specjalne stowarzyszenia np. Stowarzyszenie Chorych na Boreliozę plus pojawiło się naprawdę wiele publikacji naukowych (polecam m.in. -> Fałszywie ujemne wyniki testów serologicznych w kierunku Borrelia burgdorferi jako efekt kompleksemii w przebiegu choroby z Lyme). Pani dr n. med. Maria Bortel-Badura prowadzi również infolinię we wtorki i środy od 15.00-18.00. 
👉Z mojego chronicznego braku czasu myślałam, że nie dam rady usiąść i zebrać dla Was tych informacji. Na całe szczęście udało się wstać po 06.00 i naskrobać to sprawozdanko  Mam nadzieję, że nawet mój skromny post z małą pigułką wiedzy z konferencji okaże się dla kogoś pomocny.

wtorek, 27 czerwca 2017

'' Nie mogę się wyleczyć ''. A słyszałeś/aś o czarnuszce?

➡ Mam sińce pod oczami
➡ Odczuwam przemęczenie
➡ Nie sypiam
➡ Męczę się z powodu częstych infekcji
➡ Mam nieregularne cykle
➡ Walczę bezskutecznie z trądzikiem
➡ Nie mogę się pozbyć się łupieżu, trądziku lub grzybicy

To tylko część problemów, z którymi często się borykamy. Jak wiecie jestem przeciwniczką przyjmowania różnych leków ,JAK LANDRYNKI’ i to na własną rękę…
Apap na ból głowy, maść sterydowa na trądzik, czy tabletka na bezsenność…
Jesteśmy przyzwyczajeni do szybkich rozwiązań.
A czasem to może sygnał od organizmu, że warto zastanowić się nad swoim STYLEM ŻYCIA? :)

➡ A jak już musimy skorzystać z różnych środków pamiętajmy, że MATKA NATURA o nas pomyślała! Dobrze dobrane zioła i naturalne składniki też mogą zdziałać cuda ❤
Jak widać po zdjęciu jestem ogromną miłośniczką OLEJU Z CZARNUSZKI!! Nie bez powodu otaczam go takim zachwytem ;)



Zawsze będę go z całego serca polecać! Jego właściwości to nie wymysł szarlatanów, a działanie potwierdzone w licznych publikacjach naukowych (bibliografia, na której się opierałam jest na samym dole artykułu).

Dlaczego pokochałam olej z czarnuszki? Oto 10 powodów: 

1. Jego WŁAŚCIWOŚCI ZDROWOTNE zostały docenione już w starożytnym Egipcie. Nie bez powodu otrzymał miano ,złota faraonów’. Olej z czarnuszki to istna kopalnia składników odżywczych. Witaminy (A, E, F, B1, B3, B6, biotyna), mikro- i makroelementy, flawonoidy, fosfolipidy i fitosterole, antyoksydanty…Efekt? Odżywienie organizmu, zwiększenie poziomu ENERGII, poprawa jakości skóry (o tym napiszę w dalszych punktach), włosów (zmniejszenie ich wypadania) i paznokci (ograniczenie łamliwości) oraz… SPOWOLNIENIE PROCESÓW STARZENIA!

2. Na szczególne wyróżnienie zasługuje specjalny składnik oleju z czarnuszki - tymochinon. Wykazuje on działanie PRZECIWZAPALNE I PRZECIWBÓLOWE! Idealnie dla osób, które nie są zwolennikami przyjmowania NLPZ’ów. Co ciekawe działanie oleju z czarnuszki jest porównywalne z aktywnością aspiryny w dawce 100 mg/kg!!! Jednak matka natura wiedziała co robi ! :)

3. Kolejna bardzo ważna informacja. Jak zapewne wiecie w ramach moich studiów doktoranckich prowadzę badania dot. raka jelita grubego. Stąd nieustannie śledzę literaturę w tym temacie. Olej z czarnuszki, nazywany również ,czarnym kminem’, wykazuje potencjalne działanie PRZECIWNOWOTWOROWE! Hamuje angiogenezę i metastazę komórek rakowych, stymuluje syntezę cytokin: interleukin, TNF-α oraz interferonu oraz immunoglobulin skierowanych przeciwko antygenom rakowym. Mówiąc PROSTSZYM językiem - czarnuszka ma zdolność wywołania apoptozy (zaprogramowanej śmierci) komórek rakowych (działa silnie antyutleniająco). I co ważne - nie czyni przy tym szkody komórkom zdrowym. Badania były prowadzone w odniesieniu do różnych rodzajów nowotworów (m.in. białaczki, nowotworów jelita grubego, płuc, macicy, piersi, wątroby, mózgu i trzustki).

4. Olej z czarnuszki wpływa na obniżenie poziomu TRÓJGLICERYDÓW, normalizację CIŚNIENIA TĘTNICZEGO i regulację poziomu CUKRU we krwi. Stanowi zatem istotny czynnik w profilaktyce chorób sercowo-naczyciowych oraz cukrzycy typu 2. Olej z czarnuszki nie tylko obniża ciśnienie krwi i zmniejsza ryzyko powstawania zakrzepów, ale także pełni rolę ochronną przed wzrostem poziomu homocysteiny (prowadzącej m.in. do rozwoju miażdżycy).

5. DOLEGLIWOŚCI ŻOŁĄDKOWE mogą być znacznie załagodzone dzięki olejowi z czarnuszki. W dodatku liczne badania naukowe potwierdzają jego właściwości antywrzodowe. Olej z czarnuszki wykazuje wysoką skuteczność w zwalczaniu bakterii Helicobacter pylori.

6. Zmniejszone lipido, nadmierne owłosienie, zaburzenia miesiączkowania, problemy z płodnością, drażliwość, trądzik. To jedne z najczęstszych objawów hiperprolaktynemii czyli zwiększonego poziomu hormonu jakim jest prolaktyna. Według licznych badań naukowych olej z czarnuszki skutecznie obniża poziom prolaktyny. Stosowanie oleju wpływa korzystnie na REGULACJE CYKLU MENSTRUACYJNEGO. To bardzo ważna informacja m.in. dla Pań próbujących bezskutecznie zajść w ciążę.

7. Idealny na letnie dni! Dlaczego? Olej z czarnuszki stosowany zewnętrznie chroni skórę przed poparzeniem słonecznym. Działa ŁAGODZĄCO na powstałe już podrażnienia. Warto zatem jadąc na wakacje zabrać ze sobą małą fiolkę oleju z czarnuszki. Ponadto jego właściwości chroniące przed skutkami promieniowania można wykorzystać u pacjentów poddanych RADIOTERAPII! W licznych badaniach naukowych czarnuszka zapobiegała uszkodzeniom wywołanym promieniowaniem jonizującym w radioterapii. To niezwykle ważna informacja dla chorych nowotworowych poddanych naświetlaniom.

8. Istne niebo dla… cery! Olej z czarnuszki stosowany zewnętrznie wspomaga LECZENIE PROBLEMÓW SKÓRNYCH takich jak atopowe zapalenie skóry, trądzik, zaskórniki, łupież czy liszaj. Nawilża suchą skórę, a także zapobiega się jej błyszczeniu. Wspomaga likwidowane niedoskonałości, poprawia koloryt skóry, wzmacnia ją i uelastycznia. Pomaga zachować MŁODY WYGLĄD. Aby zniwelować problemy z wypryskami i trądzikiem potrzeba czasu. Po 1-3 miesiącach regularnego stosowania zauważymy większe efekty. (UWAGA! W pierwszy etapie może pojawić się tzw. „wysyp” zanieczyszczeń. To efekt początkowej fazy oczyszczania, w którym organizm pozbywa się toksyn. Jeśli przetrwamy ten etap, później będzie już tylko lepiej!:).

9. Olej z czarnuszki wykazuje silne działanie ANTYBAKTERYJNE, ANTYWIRUSOWE I ANTYGRZYBICZE. Stoi za tym wysoka zawartość wspomnianego tymochinonu. Olej z czarnuszki hamuje wzrost patogenów, w tym grzybów z rodzaju Candida Albicans. Candida jest często odpowiedzialna za niepohamowany APETYT NA SŁODKIE. Infekcje górnych dróg oddechowych, dróg moczowo-płciowych, infekcje zatok, oskrzeli to istna plaga. W ich leczeniu warto wykorzystać czarnuszkę. Wspomniane problemy z zasypianiem, sińce pod oczami to częste objawy infekcji pasożytniczych. Sama odbywałam ostatnio kurację p/pasożytniczą. Olej z czarnuszki wspaniale wspomaga proces ODROBACZANIA. Ale to akurat temat na osobny artykuł…. Póki co zachęcam do lektury listu otwartego dr Ozimka: http://www.wikirose.pl/2016/07/List-otwarty-dr-Ozimka-cala-prawda-o-pasozytach.html na ten temat:) Kuracja olejem z czarnuszki wykazała w badaniach działanie przeciwtasiemcowe (u dzieci chorujących na tasiemczycę), okazałą się skuteczna w przypadku zwalczania przywr, blastocytozy, owsików oraz niebezpiecznego włośnia krętego.

10. Olej z czarnuszki ma działanie IMMUNOPROTEKCYJNE. Co to oznacza? Wspiera działanie układu odpornościowego. Obniża również stan zapalny, będący przyczyną wielu chorób. Dzięki właściwościom antyzapalnym, antyhistaminowym i obniżającym stres oksydacyjny olej z czarnuszki okazuje się pomocny osobom cierpiący z powodu chorób autoimmunologicznych, w tym HASHIMOTO. W dodatku czarnuszka działa jak adaptogen (przeciwdziała stanom depresyjnym/lękowym, ma działanie uspokajające, poprawia samopoczucie, relaksuje, wpływa korzystnie na problemy z zasypianiem).

Sama byłam pod wrażeniem, jak przekopywałam się przez kolejne badania naukowe potwierdzające genialne właściwości oleju z czarnuszki. To istny dar natury ❤ Pamiętajmy jednak, że potrzebne jest również ZAANGAŻOWANIE z naszej strony. Jeśli chcemy się pozbyć trądziku czy candidy, a podczas kuracji czarnuszką będziemy opychać się słodyczami cudów nie zdziałamy. Tak samo gdy chcemy zwalczyć problemy ze snem, a przed samym zaśnięciem będziemy nieustannie bombardować swoje fale mózgowe niebieskim światłem z ekranu smartfona olej z czarnuszki tego ,nie przeskoczy'. Jednak w połączeniu z higienicznym trybem życia potrafi zdziałać CUDA! ❤

➡ PRZECIWWSKAZANIA
Czy olej z czarnuszki jest dla wszystkich? Wiele stron internetowych namawiających do zakupu produktu twierdzi, że tak. Ja natomiast uważam, że nie wszystko jest dla wszystkich. Do jakich przeciwwskazań dotarłam przeglądając literaturę?
Olej z czarnuszki obniża ciśnienie krwi, więc będzie niewskazany w przypadku osób zmagających się z hipotensją (niedociśnienie tętnicze). Ze względu na działanie przeciwskurczowe może spowolnić skurcze macicy u kobiet w ciąży, więc nie będzie polecany paniom w stanie błogosławionym. Czarnuszki nie podajemy dzieciom przed ukończeniem 1 roku życia (podobnie jak innych ostrzejszych w smaku przypraw). Podczas ciąży i karmienia należy stosowanie oleju skonsultować z lekarzem.

➡ WALORY SMAKOWE
Hmmm... ;) Nie ukrywam. Olej z czarnuszki nie smakuje jak lody z bitą śmietaną czy wiśnie w czekoladzie. Ale dla tych wartości, które gwarantuje warto się odrobinę poświęcić ;)

➡ JAKI OLEJ WYBIERAĆ?
Olej olejowi nierówny! Największymi właściwościami zdrowotnym będzie charakteryzował się OLEJ TŁOCZONY NA ZIMNO (NIERAFINOWANY). Często jednak producenci stosują różne triki, które mogą zdezorientować konsumentów. Nie najmy się na nie nabrać! Unikajcie produktów oznakowanych jako ,olejek czarnuszkowy’ czy ,olej z dodatkiem czarnuszki’. Zawsze sprawdzajcie skład i stawiajcie na świeże, NATURALNE wyroby bez zbędnych dodatków.

➡ GDZIE GO ZDOBYĆ? 
Prawdziwy olej z czarnuszki możemy nabyć m.in. w sklepach ekologicznych i zielarskich. Jednak pamiętajmy, że nawet produkty na półce ,FIT’ czy ,eko’ powinniśmy brać pod lupę.
Ja staram się kupować nie tylko sezonowo, ale też LOKALNIE! Swój olej z czarnuszki nabywam w pobliskiej ,Olejarnia Kołodziejewo'. Którą mogę Wam polecić z czystym sumieniem. Dlaczego? Bo mam pewność co do jakości ich olejów.
To mała RODZINNA tłocznia olejów w powiecie inowrocławskim ❤ Prowadzą niewielkie gospodarstwo rolne, mają też swoją własną, unikatową prasę i wszystko robią sami :) Wiecie co jeszcze jest fajne? Że można przeczytać na ich facebooku o całym procesie tłoczenia, zobaczyć zdjęcia i filmiki z ich pracy, ale również…. podjechać do nich i zobaczyć NA WŁASNE OCZY całe gospodarstwo i proces produkcji! ❤

Pamiętajcie, że tylko w 100% naturalny, świeży, tłoczony na zimno olej z czarnuszki będzie charakteryzować się wysoką zawartością wspomnianych biologicznie aktywnych związków o tak wspaniałych właściwościach PROZDROWOTNYCH.

➡ BIBLIOGRAFIA

- Gaur, S. (2015). Medicinal and therapeutical potential of Nigella sativa. Journal of Biomedical and Pharmaceutical Research, 4(1).

- Adamska, A., & Ochocka, R. J. (2016). Nigella sativa źródłem związków bioaktywnych.

- Hussain, D. A., & Hussain, M. M. (2016). Nigella sativa (black seed) is an effective herbal remedy for every disease except death–a Prophetic statement which modern scientists confirm unanimously: A review. Advancement in Medicinal Plant Research 2016; 4 (2): 27, 57.

- MAŃKOWSKA, D., & BYLKA, W. (2009). Nigella sativa L.–związki czynne, aktywność biologiczna. Herba Pol, 55(1), 109-125.

- Sharma, V., & Dwivedi, S. N. (2016). Nigella sativa: A magic herb of pivotal importance. International Journal of Pharmacy & Life Sciences, 7(8).

- Gali-Muhtasib, H., Diab-Assaf, M., Boltze, C., Al-Hmaira, J., Hartig, R., Roessner, A., & Schneider-Stock, R. (2004). Thymoquinone extracted from black seed triggers apoptotic cell death in human colorectal cancer cells via a p53-dependent mechanism. International journal of oncology, 25(4), 857-866.

- poradnikzdrowie.pl/zdrowie/domowa-apteczka/olej-z-czarnuszki-wlasciwosci-i-zastosowanie-oleju-czarnuszkowego_36180.html (25.06.2017r)

- Al-Sheddi, E. S., Farshori, N. N., Al-Oqail, M. M., Musarrat, J., Al-Khedhairy, A. A., & Siddiqui, M. A. (2014). Cytotoxicity of Nigella sativa seed oil and extract against human lung cancer cell line. Asian Pac J Cancer Prev, 15(2), 983-7.

- Ilieva, S., Ahmed, A., Kerim, A., Kaleva, K., & Chamova, R. (2017). THE POTENTIAL ANTI-TUMOR BENIFITES OF NIGELLA SATIVA. Scripta Scientifica Vox Studentium, 1(1).

- Hassan, A. (2014). The Skin Healing Properties Of Black Seed Oil. Economics, 9, 11.

- Dinagaran, S., Sridhar, S., & Eganathan, P. (2016). Chemical composition and antioxidant activities of black seed oil (Nigella sativa L.). International Journal of Pharmaceutical Sciences and Research, 7(11), 4473.

piątek, 19 maja 2017

Ortoreksja czyli kiedy zdrowe odżywianie staje się OBSESJĄ!

Palenie papierosów szkodzi.
Jedzenie fastfoodów również.
Wiecie co jeszcze szkodzi?
⛔NIEZDROWE PODEJŚCIE!⛔



Popadanie ze skrajności w skrajność jest drogą donikąd. Ortoreksja czyli obsesja na punkcie zdrowego żywienia jest zaliczana do ZABURZEŃ ODŻYWIANIA! 💀
Sama przechodziłam w swoim życiu przez ten etap. Gdzie wszystko musiało być na 100%.

👉 Unikałam zbyt częstych spotkań towarzyskich, aby nie wypaść z rytmu mojej diety.
👉 Jak zjadłam kawałek domowej roboty szarlotki miałam potężne wyrzuty sumienia.
👉 Będąc w sklepie byłam zdołowana na samą myśl, że mięso może być nafaszerowane antybiotykami, w co drugim produkcie jest syrop glukozowo-fruktozowy, a warzywa i owoce są opryskane chemią.

Sama kumulowałam w swojej głowie NAPIĘCIE. Jakby w naszym życiu było niewystarczająco dużo stresu...

Wielokrotnie po każdym ,popełnionym' odstępstwie żywieniowym mówiłam sobie:
👉 jestem BEZNADZIEJNA, po raz kolejny uległam pokusie
👉 MUSZĘ zrobić zaraz trening, bo inaczej przytyję
👉 to już NIGDY się nie może powtórzyć
👉 od teraz do końca (…) NIE TKNĘ czekolady
👉 aby mieć efekty muszę CAŁE ŻYCIE przestrzegać diety
👉 od jutra muszę znowu ZACZĄĆ OD NOWA

Powiem Wam, że im więcej w mojej głowie było ZAKAZÓW tym… BARDZIEJ  miałam ochotę na wszystko co ,niedozwolone'‼️
W końcu zauważyłam, że ten tok myślenia i postępowania nie służy ani mojej sylwetce, ani mojemu zdrowiu (również umysłowemu)!💀

Postanowiłam trochę...ZLUZOWAĆ!
I wiecie co?
To była jedna z NAJLEPSZYCH decyzji w moim życiu! ❤
Nie mam obecnie produktu, którego bym sobie zakazała czy powiedziała ,tego już nigdy nie zjem’.
Jestem zwolenniczką tego, aby 90% naszego żywienia było CLEAN, a 10% zostawić na swoje drobne przyjemności ;) Dostosowane oczywiście do stanu zdrowia.

I powiem Wam, że o dziwo od kiedy PRZESTAŁAM SOBIE ZABRANIAĆ mam…zdecydowanie MNIEJSZĄ OCHOTĘ na rzeczy spoza ,zdrowej listy’!

👉 Na początku nie było mi łatwo zjeść coś ,mniej dietetycznego' BEZ WYRZUTÓW SUMIENIA.
👉 Ale cały czas przekonywałam sama siebie: ''Gruszecka zluzuj trochę! Świat nie kręci się tylko wokół diety. Zresztą jedząc niezdrowo po wypiciu zielonego smoothie nie staniemy się FIT, tak samo gdy nasza dieta w 90% jest HEALTHY po jednym wyjściu na pizzę świat się nie zawali’’.

Zresztą kto nie ma wśród swoich znajomych osób, które NIE MAJĄ FIOŁA na punkcie jedzenia… a są często szczupli i zdrowi ! ;-)

👉 To tylko dowód, jak wiele leży w naszej GŁOWIE!
Zatem warto zmienić swoje myślenie na… bardziej WSPIERAJĄCE :)
👉A wtedy podziękuję nam za to i sylwetka i zdrowie!

Mam zamiar powtarzać to do znudzenia.
RÓWNOWAGA przede wszystkim ;)



PS. Pozdrawiam Was z moim bezglutenowym, bezlaktozowym, wege posiłkiem czyli...frytkami z Maka ;)
PEACE! ✌😉🍐

piątek, 21 kwietnia 2017

Jestem na diecie, ćwiczę, a nie mogę schudnąć - czyli cała prawa o insulinooporności.

Specjalnie dla Was udostępniam fragment mojego artykułu dla magazynu SHAPE :)

Przestrzegasz diety, ćwiczysz, lecz nie możesz schudnąć? To typowe objawy insulinooporności. Problem jest równie poważny, jak jego nazwa. Ale po przeczytaniu tego artykułu będziesz już wiedziała, jak go rozwiązać.


Zanim wytłumaczę czym jest insulinooporność, powinnaś wiedzieć o roli insuliny w naszym organizmie. Jest to bardzo ważny hormon, odpowiedzialny za stabilizację poziomu cukru we krwi. Jej zadanie polega na transporcie glukozy do komórek zarówno tych mięśniowych jak i tłuszczowych. To właśnie insulina sprawia, że mięśnie i wątroba są w stanie przechować nadmiar glukozy w postaci glikogenu.

Kiedy nasz organizm wydziela insulinę?
Przede wszystkim wtedy gdy spożywamy pokarm zawierający węglowodany. Mogą to być produkty zbożowe, nabiał (cukier mleczny - laktoza), owoce (fruktoza), warzywa z większą zawartością węglowodanów (ziemniaki, marchew, dynia, burak, warzywa strączkowe) i wszystkie inne produkty z cukrem w swoim składzie. Bez względu na to czy są to węglowodany proste czy złożone - zawsze dojdzie do wytworzenia insuliny. 
Nie byłoby problemu gdyby spożycie tych węglowodanów było zgrane w czasie z wymagającym dla naszego organizmu momentem jak np. trening. Wtedy insulina wyrządziłaby zdecydowanie więcej pożytku niż szkody. Gorzej gdy spożywamy węglowodany w każdym posiłku, bez zbędnego wydatku energetycznego np. siedząc 8 godzin w pracy. 

Co się wtedy dzieje?
Insulina odtransportuje nadwyżki energetyczne do komórek tłuszczowych tzw. adipocytów. 
Mówiąc prościej - tyjemy. 
Gdy spożywamy 5 posiłków dziennie, co więcej w każdym znajdują się węglowodany, trzustka jest nieustannie stymulowana do wyrzutu insuliny. 

Problem ten nie dotyka wyłącznie osób, które jedzą codziennie kilogram ciastek czy tabliczkę czekolady po każdym obiedzie. Niestety, nawet gdy myślimy, że jemy zdrowo i nie mamy problemu z nadwagą ani otyłością, insulinooporność może nas dotyczyć. Wystarczy niewinny i tylko z pozoru zdrowy jadłospis. Insulinooporność nie rozwija się z dnia na dzień. Czasami jest to kilka/kilkadziesiąt lat nieprawidłowej diety.

Zanalizujmy sobie jakby się wydawało ‚zdrowe’ menu.
1 śniadanie - płatki owsiane z mlekiem 1,5% i owocami suszonymi 
2 śniadanie - kanapki z żytniego pieczywa, z masłem, szynką i ogórkiem
Obiad - makaron pełnoziarnisty z mięsem mielonym i sosem pomidorowym
Podwieczorek - banan
Kolacja - kanapki z żytniego pieczywa i serek wiejski light

Co jest nie tak z tym jadłospisem? 
Okazuje się, że w każdym z tych posiłków mamy do czynienia z węglowodanami w różnych postaciach. Większość tego menu stanowią produkty zbożowe oraz nabiał, który wbrew powszechnemu mniemaniu w większości składa się z węglowodanów, a nie białka. Każdy z tych posiłków będzie wpływał na wytwarzanie insuliny. 

Czym to grozi? 
Dochodzi do wahań poziomu cukru w organizmie (czujemy się wtedy ospałe, zmęczone, rozdrażnione i… głodne), wydzielają się prozapalne cytokiny oraz wytwarza się więcej kortyzolu - hormonu stresu. Jednym słowem - skutecznie blokujemy sobie proces odchudzania. Gdy insulina jest stale podwyższona, hormon ‚spalający’ tkankę tłuszczową przestaje być aktywny! Z czasem nasze komórki przestają być wrażliwe na działanie insuliny. Dochodzi do zjawiska jakim jest insulinooporność. To  tak jakby insulina była pięścią, która puka do drzwi (komórek naszego ciała). Na początku pukanie jest głośne i wyraźne, ale po pewnym czasie przestajemy zwracać na nie uwagę, dźwięk staje się dużo słabszy. Dlatego organizm produkuje jeszcze więcej insuliny –a komórki naszego ciała przestają na nią reagować. W efekcie komórki nie są zaopatrywane w glukozę (nie jest ona transportowana do ich wnętrza). Cząsteczki cukru krążą nadal we krwi pobudzając organizm do kolejnej produkcji insuliny. W ten właśnie sposób organizm ostatecznie wytwarza zbyt dużo insuliny i rozwija się hiperinsulinizm. Dochodzi do tzw. „błędnego koła”, gdyż hiperinsulinizm wtórnie zwiększa insulinooporność tkanek. Stale podwyższony poziom glukozy we krwi, który będzie utrzymywał się dłużej sprzyja wystąpienie cukrzycy typu drugiego wraz z wszystkimi negatywnymi konsekwencjami zdrowotnymi. 

Czy masz problem z insulinoopornością? Zobacz na listę objawów, które mogłyby Cię zaniepokoić:
częste uczucie zmęczenia
permanentny brak energii
potrzeba kawy aby rozpocząć dzień
trudności w koncentracji
wzrost wagi bez wyraźnego powodu
potrzeba częstego podjadania
uczucie senności, w szczególności po posiłku
dysproporcje w budowie sylwetki (duże ramiona, wystający brzuch)
trudności w budowaniu masy mięśniowej, tzw. wiotkie ciało
towarzyszące problemy zdrowotne takie jak niedoczynność tarczycy, zespół policystycznych jajników
zachcianki na słodkie lub na pieczywo

Jakie badania wykonać?

Nie wystarczy określić krzywą cukrzycową (polega na zmierzeniu zawartości glukozy we krwi na czczo oraz po spożyciu glukozy, zwykle w płynie). Dodatkowo należy wykonać badanie tzw. krzywej insulinowej – polega na sprawdzeniu poziomu tego hormonu na czczo oraz po spożyciu glukozy. Krzywa powinna być co najmniej 4-punktowa, co oznacza, że krew do badania jest pobierana czterokrotnie: po pół godzinie, jednej godzinie, dwóch, i trzech godzinach od wypicia płynu zawierającego 75g glukozy. Niestety, badanie w takim zakresie nie jest refundowane przez NFZ, musisz zapłacić za nie z własnej kieszeni (koszt ok. 140-180zł). Najlepiej wybierz się do specjalisty (internista, diabetolog, dietetyk lub endokrynolog), który ma doświadczenie w diagnostyce i leczeniu insulinooporności i w związku właściwie zinterpretuje uzyskane wyniki.



Insulinooporność - jak z nią walczyć?

Mam dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że walka z insulinoopornością jest długa i wymaga nieco cierpliwości. Dobra jest taka, że zwycięstwo jest możliwe! Odpowiednia dieta, suplementacja i właściwy styl życia w walce z insulinoopornośicą potrafią czynić cuda.

1. Po pierwsze - skup się na produktach, które nie podnoszą gwałtownie poziomu insuliny. To w dużej mierze warzywa niskoskrobiowe (takie jak na przykład: sałata, pomidor, ogórki, cukinia, papryka, seler, pietruszka, rzodkiew, kapusta, kalafior, brokuł, cebula, por, czosnek, dynia, kabaczek, botwina, szpinak, natka pietruszki, zioła, kiełki), owoce o niższej zawartości węglowodanów (na przykład jabłka, grejpfruty, gruszki, kiwi, mandarynki, porzeczka, wiśnie, jagody, truskawki, ograniczaj z kolei jedzenie bananów, winogron i suszonych owoców), dobre źródła tłuszczu (olej kokosowy, oliwa z oliwek, olej sezamowy, awokado oraz – w umiarkowanych ilościach – orzechy i pestki), dobrej jakości mięso, jaja i ryby. 

2. Czego unikać? W Twojej diecie nie powinny znaleźć się produkty przetworzone, zboża glutenowe, nabiał czy warzywa strączkowe. Soki owocowe (nawet te świeżo wyciskane!) to w przypadku insulinooporności niezbyt dobry pomysł. Skoncentrowana fruktoza nie jest nam potrzebna. Unikaj również wszelkich stymulantów (napoje energetyczne, kawa, alkohol). Pożegnaj się z gumą do żucia (jako źródło sztucznych słodzików może powodować wyrzuty insuliny). 

3. Ograniczenie węglowodanów? Tak. Całkowita eliminacja węglowodanów z diety? Nie! Na pierwszym etapie diety warto je ograniczyć nawet do 50g na dobę (to oznacza, że możesz zjeść np. 2 jabłka lub 70g ryżu białego (basmati) lub jaglankę (60g płatków jaglanych z łyżeczką miodu) lub 3 ziemniaki), jednak po 2-3 miesiącach powinnaś zwiększyć ich ilość do minimum 150g. W ten sposób nie dopuścisz do zaburzenia pracy tarczycy i nadnerczy.  

Zbyt mała ilość węglowodanów zwłaszcza w przypadku gdy jesteśmy aktywni = katastrofa. Stres organizmu wywołany glukoneogenezą, wyrzut kortyzolu, znowu cukier w górę, insulina w górę i koło się zamyka. /Wyjątek stanowi odpowiednio dobrana dieta ketogeniczna/

4. Jak się zabezpieczyć? Spożywać węglowodany, ale… im później tym lepiej! Nie spożywaj ich na śniadanie, ani na kolejny posiłek. Najbezpieczniejszym sposobem będzie węglowodanowa kolacja! Wyrzut insuliny wieczorem nie będzie takim problemem - wtedy możemy pozwolić sobie na senność w końcu przygotowujemy organizm do snu. Przykład idealnej kolacji? Węglowodany w połączeniu z tłuszczem (tym samym opóźnisz ich wchłanianie) - może to być smoothie z mrożonych malin i mleka kokosowego lub sałatka owocowa z awokado. Inspiracje na zdrowe i pyszne posiłki znajdziesz TUTAJ

5. Nie jedz zbyt często. Pięć posiłków dziennie co trzy godziny nie jest dobrym pomysłem. Daj swojemu organizmowi szansę i czas, aby skorzystał z zapasów tkanki tłuszczowej i uwrażliwił się na działanie insuliny. Dlatego trzy, cztery posiłki dziennie, co około 4 godziny będą świetnym wyborem.

6. Suplementacja? Dobrana indywidualnie. Warto przemyśleć wprowadzenie kwasów tłuszczowych omega -3, R-ALA, kompleksu witamin z grupy B (najlepiej zmetylowany), TMG, witaminy D3 z witaminą K2, dobrych probiotyków oraz magnezu. Jakie skutki to przyniesie? Poprawa samopoczucia, większy poziom energii, odżywienie organizmu i poprawa wrażliwości insulinowej. 
Wydaje ci się, że taka ilość pigułek to przesada? Uwierz mi, że w przypadku insulinooporności organizm potrzebuje prawdziwego wsparcia. W tym celu możesz również sięgnąć po naturalne środki – jak najczęściej używaj w kuchni cynamonu, kurkumy, imbiru i korzenia maca. Związki te odżywią Twój organizm, dodadzą Ci energii, obniżą stan zapalny, unormują poziom glukozy i przede wszystkim wspomogą walkę z insulinoopornością.

7. Jaka aktywność fizyczna sprawdzi się w przypadku insulinooporności? Krótka i intensywna. Ten typ aktywności uwrażliwi komórki na insulinę. Cardio o małej intensywności będzie znacznie gorszym wyborem i może nasilać problem. Postaw na krótkie i intensywne wysiłki - tabata, interwały. Nie jesteś fanką tego typu treningów? W przypadku insulinooporności świetnie sprawdzi się również…joga!  

8. Jednak pamiętaj, że ćwiczenia i dieta to nie wszystko. Weź pod lupę również swoją ilość snu oraz stres. Stres dla organizmu może przyjmować różne wymiary - to nie tylko zły szef w pracy i stresujące relacje z innymi, ale również przetrenowanie, niedosypianie, chore jelita, brak kontaktu z naturą czy przestymulowanie urządzeniami takimi jak telefony i komputery. Eliminuj jak najwięcej stresorów, a Twoje zdrowie Ci za to podziękuje. 



UWAGA! W początkowym okresie diety eliminacja przetworzonych węglowodanów może objawiać się rozdrażnieniem, brakiem energii i sennością. To tzw. efekt odstawienia. Po ok 3-6 tygodniach organizm odejdzie od glukozy jako preferowanego źródła energii, przestawi się na tory spalania tkanki tłuszczowej i poczujesz się dużo lepiej. A do tego w końcu zaczniesz spalać tłuszcz.


Walka z insulinoopornością jest długa i mozolna, ale co najważniejsze - możliwa!

piątek, 13 stycznia 2017

Jak czytać ETYKIETY produktów? Poznaj 10 prostych zasad!


Myślisz, że to kalorie są Twoim wrogiem? A czytasz etykiety produktów, które kupujesz? Zwracasz uwagę na wszystkie barwniki, substancje konserwujące i dodatek cukru (pod różną nazwą)? Nie? Zacznij! 👌

Pamiętaj, że każdy chemiczny dodatek może niekorzystnie wpływać nie tylko na Twoją sylwetkę, ale przede wszystkim na samopoczucie i zdrowie. 

Wczoraj odwiedziła mnie ekipa telewizyjna. Zostałam poproszona o wyrażenie swojego zdania na temat czytania etykiet produktów spożywczych na potrzeby reportażu ,,Czy wiemy, co jemy?''. 


Wchodząc do sklepu mam swój sprawdzony schemat postępowania. Chętnie podzielę się z Wami zasadami, którymi kieruję się oglądając produkt.

Oto 10 zasad, jak czytać etykiety produktów spożywczych: 

 
➡️ Nie czytaj tylko frontu opakowania /tam producent lubi pisać mnóstwo chwytliwych haseł reklamowych, ostatnio prezentowałam Wam skład Sunbites ze szczypiorkiem bez szczypiorku ;);)), ale przede wszystkim TYŁ- zawsze zaglądaj w skład.

➡️ Im KRÓTSZA lista składników tym lepiej (jeśli ciągnie się ona w nieskończoność mamy pewność, że jest to produkt przetworzony)

➡️ TERMIN przydatności do spożycia, który powie nam więcej niż tylko o świeżości produktu. Jeśli produkt jest datowany na rok 2020 zostaw go lepiej na półce.

➡️ Unikaj produktów z TABLICĄ MENDELEJEWA w składzie (jeśli są tam nazwy, które nawet ciężko wymówić- odpuść sobie).

➡️Jeśli ktoś z Was liczy kalorie i makroskładniki (jak wiecie ja tego nie robię) warto sprawdzać TABELE dostępne na opakowaniach. Ale uwaga! Porównując dwa produkty pod kątem zawartości kcal, białka, węglowodanów czy tłuszczu patrzcie na 100g produktu, a nie na porcje (mogą być one różne)




➡️ Osoby z nietolerancją - zwracajcie uwagę na informacje o potencjalnych ALERGENACH! Przykładowo - o ile śladowe ilości nie powinny zaszkodzić osobom z nieceliakalną nadwrażliwością na gluten, o tyle w chorobie trzewnej takie produkty będą już przeciwwskazane.

➡️ Omijaj szerokim łukiem PRODUKTY TYPU LIGHT, fit, 0, niskotłuszczowe itp itd (moje doświadczenie podpowiada, że zazwyczaj w tych produktach obniżono tłuszcz na korzyść węglowodanów i to z takich źródeł jak aspartam, acesulfam, syrop glukoozowo-fruktozowy itd)

➡️ Widzisz produkt znany Ci z reklam? Podchodź do niego OSTROŻNIE. To, że produkt jest wszędzie promowany nie oznacza, że trzeba mu bezgranicznie ufać. /Nawet jak jest reklamowany jako najzdrowszy pomysł na śniadanie dla Twojego dziecka/. Właśnie do takich produktów podchodź z dystansem! W końcu to co dobre, nie musi się reklamować :):) Po drugie produkty, które widzimy w telewizji są często droższe… Poszukaj na tej samej półce zamienników. Nierzadko okaże się, że raz - będą tańsze, dwa - będą miały lepszy skład.

➡️ Przeliczaj CUKIER. Warto zerknąć w tabelce ile węglowodanów przypada na 100g produktu. Zachęcam, aby zobrazować sobie tą ilość na łyżeczkę cukru. W uproszczeniu 1 łyżeczka cukru to około 4 g węglowodanów. Zerknij ile łyżeczek cukru znajduje się w produkcie, który planujesz zakupić. Zdarza się, że z pozoru zdrowe produkty są tak naprawdę bombą cukrową! Dotyczy to często płatków śniadaniowych, jogurtów owocowych czy wód smakowych. Więcej o takich produktach mówiłam podczas nagrywania materiału na YT (,Tych produktów nie kupuj swojemu dziecku'): https://www.youtube.com/watch?v=eAWhRCmb0pM

➡️Ostatnia zasada. Czytaj etykiety. Zawsze. W dzisiejszych czasach nic nie jest pewne. Mięso potrafi mieć skład, musztarda cukier, a syrop malinowy 0% malin. Zasada OGRANICZONEGO ZAUFANIA na zakupach wyjdzie Ci na zdrowie!👍

Chemia? Tylko na lekcji w szkole! Teraz już możesz ją wyeliminować! :) 
Mam nadzieję, że z moimi zasadami będzie Ci dużo łatwiej!