Jest zatem sprawą oczywistą, że to co jemy nie pozostaje bez wpływu na nasze zdrowie oraz samopoczucie.
Unikaj wysoko przetworzonej żywności, glutenu, cukrów prostych, kwasów tłuszczowych typu trans, alkoholu...Bla, bla, bla. To już wszyscy wiedzą.
A co jeśli powiem, że zdrowa, zbilansowana dieta oparta na naturalnych składnikach może być przyczyną choroby??
Na wstępie otwarcie się Wam do czegoś przyznam. Podczas studiów miałam już na siebie pewien pomysł, wizję tego czym chce się zajmować. Wiedziałam, że najbardziej interesuje mnie dietetyka kliniczna oraz żywienie i suplementacja w sporcie. Postanowiłam poświęcić się tym dziedzinom w 100%. Przecież nie muszę specjalizować się we wszystkim - myślałam.
Przyznaję, że nie przepadałam za zajęciami z alergologii i mikrobiologii. Alergie pokarmowe, nietolerancje, IgE, IgG, IgA - wszystko mi się myliło. Do tego te skomplikowane nazwy drobnoustrojów i patogenów. Po co to dietetykowi - zastanawiałam się.
Jak zrozumiałam w późniejszym czasie, byłam w dużym błędzie :)
Kosztowało mnie to później trochę własnej pracy, śledzenia literatury, badań, publikacji, a także jeżdżenia na warsztaty i szkolenia. Jak się okazało, nie jest to tak skomplikowane jak mi się wcześniej wydawało. I co najważniejsze ma to ogromne znaczenie w życiu każdego człowieka.
Uwaga. Teraz będzie trochę teorii. Nie bójcie się - postaram się maksymalnie prosto i zwięźle :)
Spożywamy jakiś pokarm. Przykładowo truskawki. Po chwili pojawia się na naszej skórze wysypka. Atopowe zapalenie skóry. Ból brzucha. Reakcja może być różna. Jednak co ważne, organizm zawsze reaguje natychmiastowo. Można wtedy łatwo wywnioskować, że truskawki nas uczulają. Jest to alergia pokarmowa I typu (IgE- zależna), bardzo łatwa do samodzielnej identyfikacji. Można ją w prosty sposób zdiagnozować m.in. za pomocą testów skórnych.
Sprawa się komplikuje znacznie bardziej gdy nasze samopoczucie nie jest do końca dobre, pojawiają się nieprzyjemne objawy ze strony układu pokarmowego (wzdęcia, zaparcia, biegunki, refluks), których nie możemy skojarzyć z żadnym konkretnym pokarmem. Nie czujemy się dobrze. Chodzimy od lekarza do lekarza szukając pomocy. Problemy mogą być najróżniejsze. Wspólny mianownik, które je wszystkie łączy to nieznana etiologia.
Wyżej wspomniane objawy ze strony układu pokarmowego, które w znaczny sposób obniżają komfort życia, nadwaga pomimo aktywności fizycznej i stosowania diety, migrena(!), anemia, nawracający katar, zespół chronicznego zmęczenia (!), słaba odporność, wypadające włosy, problemy z cerą, wszelkie zmiany skórne, nawracające infekcje, stany zapalne, zaburzenia nastroju, depresja (!), idiopatyczne bóle mięśni i stawów, grupa chorób o podłożu autoimmunologicznym (m.in. SM, RZS, IBD, IBS) oraz wszystkie inne dolegliwości przewlekłe/schorzenia o trudnej do ustalenia etiologii.
A co jakbym powiedziała, że znam prawdopodobną przyczynę wyżej wymienionych dolegliwości? Bajkopisarka - pomyślisz. Czyżby? Przeczytaj artykuł do końca :)
Wymienione przeze mnie choroby wykazują ścisły związek z patologiczną mikroflorą jelitową i nietolerancją pokarmową. No i mamy słowo klucz :)
Była już alergia, czym zatem jest nietolerancja?
Mówiąc najprościej jest to niepożądana, opóźniona reakcja organizmu na pokarm.
Nie toleruję to znaczy dosłownie nie rozkładam enzymatycznie.
Na pewno kojarzycie informacje pochodzące z reklam ''co 4 osoba dorosła nie posiada enzymu o nazwie laktaza, odpowiedzialnego za trawienie cukru mlecznego - laktozy''. Stąd różnorakie dolegliwości po spożyciu mleka.
Organizm zaczyna wytwarzać swoiste przeciwciała IgG oraz IgA względem uczulających pokarmów. Mechanizm ten jest charakterystyczny dla alergii, stąd nazwa nietolerancja jest uznawana za potoczną :)
W przypadku nietolerancji czas, który upływa pomiędzy spożyciem alergizującego posiłku, a wystąpieniem objawów wynosi od 8 do...96 godzin ! Takie opóźnienie czasowe w znaczny sposób utrudnia samodzielną identyfikację uczulających pokarmów. Identyfikacja ta jest również niemożliwa przy pomocy testów skórnych / testów IgE z krwi.
Skuteczna diagnostyka nietolerancji opiera się wyłącznie na laboratoryjnych testach z krwi (kapilarnej lub żylnej).
Ale uwaga!
Tak jak wspomniałam w przypadku nietolerancji organizm wytwarza przeciwciała w klasie IgG oraz IgA! Większość testów dostępnych na polskim rynku oznacza jedynie nadwrażliwość IgG-zależną! Diagnostyka ta jest zatem niepełna, a pieniążki na nią wydane (niemałe zresztą) mogą okazać się wyrzucone w błoto :( Szukając badań zwróć zatem uwagę, aby oznaczenie obejmowało nie tylko przeciwciała IgG, ale również IgA-zależne!!!
Uffffff! Cała trudna terminologia IgE, IgG, IgA jest już za nami! :)
Wracając do chorób (wiem nieprzyjemny temat, ale w końcu nie ma ludzi zdrowych są podobno tylko niezdiagnozowani) wspomniałam również o pojęciu mikroflora jelitowa.
O co chodzi?
Pewna znana reklama słusznie (o dziwo - jak na informacje dostępne w telewizji) oznajmiła nam, że odporność pochodzi z brzucha. Sprecyzowałabym to trochę mówiąc - z jelit.
Czemu narząd ten jest uważany za najważniejszy?
Bo właśnie tam - zaczyna się wszystko co dobre i wszystko co złe :)
Większość komórek układu odpornościowego znajduje się właśnie w błonach śluzowych jelita!!!
W naszym przewodzie pokarmowym bytują mikroorganizmy. Nie mało zresztą, bo około 2-3 kilograma (!) drobnoustrojów. Można powiedzieć, że nasz organizm jest dla nich siedliskiem. W sumie jak to piszę/ mówię to zawsze wyobrażam sobie, że jestem tylko pożywką dla tych mikroorganizmów :D
Jest w tym jednak trochę prawdy :) Gdyby ktoś nas pozbawił mikrobioty (czyli naszej mikroflory jelitowej) umarlibyśmy!!! Co myślę, jest dla każdego wystarczającym argumentem, do tego aby o nią zadbać :)
Codziennie myjemy zęby (mam nadzieję, że pastą bez fluoru...), codziennie używamy kremu do twarzy, a może warto byłoby też codziennie zadbać o swoją naturalną mikroflorę??:)
Czy nie jest dla Was zastanawiające, że znaczna większość wyżej wymienionych przeze mnie chorób nie występowała u naszych dziadków/pradziadków?? Jak to możliwe??
Powróćmy na chwilę do przeszłości. Dziecko rodzi się drogą naturalną. Pierwsze bakterie, z którymi ma kontakt to te naturalne, pochodzące z łona matki, a nie szpitalne z rękawiczki lekarza. Nie ma żadnych preparatów typu mleko następne itp. itd., mama karmi piersią. Dziecko bardzo często dorasta na wsi. Środowisko, które ze sterylnością nie ma zbyt dużo wspólnego. Dziecko ma dwójkę lub trójkę rodzeństwa. Mama ma na głowie całą rodzinę, dom i gospodarstwo, tata zarabia pieniądze na życie. Rodzice nie mają czasu biegać po domu i ścierać każdego pyłku kurzu, wyparzać zabawek, czy latać z żelem antybakteryjnym, aby posmarować dzieciom rączki. Dzieci mimo niesprzyjających (czyżby?) warunków wyrastają na zdrowe. Ich mikroflora jelitowa ma się doskonale! Żadnych alergii, ADHD czy autyzmu. Odporność doskonała. Rzadko chorują, nie potrzebują antybiotyków.
Jak to możliwe?
Prawidłowa mikroflora jelitowa to nasz najlepszy lekarz, nasz najlepszy stróż, nasz najlepszy strażnik!!!
Prozdrowotne bakterie bytujące w naszym przewodzie pokarmowym uniemożliwiają drobnoustrojom chorobotwórczym nadmierne namnażanie!
Stanowią warstwę ochronną, która stanowi barierę dla, mówiąc najprościej, wszystkiego co złe!
No to pora na najważniejsze.
Co jeśli dojdzie do jej zaburzenia??
Dysbioza (przerost patogennej mikroflory jelit) niesie niezwykle poważne konsekwencje zdrowotne.
Nasza ochronna warstwa przestaje pełnić swoje funkcje, dochodzi do nieszczelności jelit! (Google -> leaky gut syndrome)
No i wrota zostają otwarte! Z zaproszenia z ogromną chęcią korzystają niestrawione cząstki pokarmowe, toksyny, bakterie, wirusy...
No i bach! Aktywacja reakcji immunologicznej i mamy przewlekły stan zapalny w organizmie !!!
Nie stan ostry, a stan przewlekły. Czyli włącza się sygnał stałego zagrożenia zdrowia!
Często ludzie lekceważą uczucie wiecznego dyskomfortu / przewlekłego bólu. Miesiącami, niekiedy latami zupełnie ignorują te objawy lub po prostu maskują ból zażywając leki czy środki przeciwbólowe...
A chroniczny stan zapalny rozwija się dalej i dalej, stanowiąc doskonałą podstawę do wszystkich chorób z autoagresji (Google -> choroba autoimmunizacyjna) !!! I w tym momencie mogłabym po raz kolejny wypisać wszystkie wymienione przeze mnie schorzenia i dolegliwości o ''nieznanej etiologii''...
W przypadku gdy nasza mikroflora jest właściwa (jak to było w przypadku opisanego przeze mnie ''dziecka ze wsi'') organizm sam się doskonale ze wszystkiego wybroni. Sam!
Jednak w obecnych czasach bardzo wiele czynników wpływa na zaburzenie naszej flory bakteryjnej...
Już sam sposób porodu ma ogromny wpływ na mikroflorę dorosłego człowieka!
Cesarskie cięcie = mikroflora szpitalna z rękawiczek, fartucha... Mleko modyfikowane = brak bakterii probiotycznych przekazywanych przez mamę. Już na starcie kolonizacja przewodu pokarmowego jest nieprawidłowa.
Idąc dalej wysterylizowane otoczenie - przecież każdy ma w domu CIF, mamy domestos, mamy żele antybakteryjne, które z łatwością można schować do torebki.
Organizm nie podlega ekspozycji na bakterie/czynniki zakaźne itd.
Nie zrozumcie mnie tylko źle! Bynajmniej nie namawiam do tego, żeby się nie myć/nie sprzątać, jednak warto zachować we wszystkim zdrowy rozsądek!
Restrykcyjne pod względem higieny matki swoją ''nadopiekuńczością'' mogą w łatwy sposób przyczynić się do wystąpienia alergii u swoich dzieci...
Jak do tego dodamy niewłaściwą dietę (wysoko przetworzona, wyjałowiona żywność), używki (alkohol), regularnie stosowane leki z grupy NLPZ (czyli dostępne na wyciągnięcie ręki - aspirynka, ibuprom, ketonal), antybiotykoterapię stosowaną w przeszłości (sama byłam w szoku jak się dowiedziałam, że już po jednorazowym przyjęciu kuracji antybiotykowej powinno się stosować probiotyk przez całe życie!!!) czy też znany bardzo dobrze większości z nas przewlekły stres psychiczny i fizyczny(!) to po naszej korzystnej, ochronnej mikroflorze pozostaje tylko wspomnienie...
Ale spokojnie! Nie zostawię Was w tak pesymistycznym nastroju!
Na całe szczęście możemy coś z tym zrobić! :))
Oprócz eliminacji/ograniczenia wyżej wymienionych czynników na ratunek przychodzą nam PROBIOTYKI :)
I to jest właśnie to czym powinniśmy się suplementować!!!
A nie tym co podpowiadają nam reklamy...
Masz zbyt niski poziom magnezu/wapnia/żelaza itp itd? Tabletka pomoże tylko doraźnie! Działaj na przyczynę!!! Jeśli odpowiednio zadbasz o swoje kosmki jelitowe, poprawi się wchłanialność składników mineralnych z diety!!! Masz słabą odporność? Nie grypovita Ci tutaj pomoże, tylko właściwa kuracja probiotyczna! W końcu jak już ustaliliśmy odporność pochodzi z jelit!! :)
Mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Ale i tak już dużo nadszarpnęłam tym postem Wasz cenny czas :)
Przejdę szybciutko do podsumowania. Probiotyki są niezwykle ważne. To niepodważalny fakt, który myślę dostatecznie uargumentowałam.
Przestań marnować pieniądze na suplementy diety reklamowane w telewizji. Nie działaj objawowo, skoncentruj się na przyczynie! Zainwestuj w dobry probiotyk.
Czy probiotyk za 10zł będzie miał faktycznie miliony kultur bakterii? Tego nie jestem pewna...
Celujcie w probiotyki, na etykiecie których zawarte bakterie probiotyczne będą dokładnie opisane (najlepiej z konkretnymi numerami szczepów).
Produkty probiotyczne o naprawdę przyzwoitym składzie to na pewno Sanprobi Super Formula (probiotyk jednoszczepowy), Vivomixx VSL-3 (poliprobiotyk) czy koncentraty/napoje Joy Day.
Wymieniłam preparaty, które są według mnie godne zaufania. Jednak pamiętajcie!!! Nie istnieje coś takiego jak idealny probiotyk dla każdego!!!
Aby probiotykoterapia była jak najbardziej skuteczna musi być celowana! Dobrana indywidualnie z uwzględnieniem jednostek chorobowych oraz przede wszystkim profilu mikroflory jelitowej !!!
Jest na szczęście możliwość szczegółowego zbadania naszego ekosystemu jelitowego!
Komu poleciłabym to badanie?
Wszystkim osobom z zaburzeniami wchłaniania, trawienia, z uporczywymi dolegliwościami ze strony układu pokarmowego (refluks, bóle brzucha, wzdęcia, zaparcia), zaburzeniami nastroju, nawracającymi infekcjami dróg oddechowych, zatok, infekcjami układu moczowo-płciowego, grzybicą przewodu pokarmowego, nadwagą, otyłością i wszystkimi wymienionymi wcześniej chorobami autoimmunologicznymi.
Przeglądając oferty różnych instytutów napotkałam na ceny w granicach 400-500zł.
Kompleksowa analiza bakterii wskaźnikowych oraz grzybów bytujących w naszym przewodzie umożliwia opracowanie skutecznej oraz efektywnej probiotykoterapii!
Ja sama bardzo długo planowałam wykonać sobie takie oznaczenia. Jednak jak wiadomo nie są to tanie rzeczy, a zawsze są inne wydatki, potrzeby... Uznałam jednak, że na swoim własnym zdrowiu nie powinniśmy oszczędzać! Zdecydowałam się i jutro jadę do Poznania na badanie nietolerancji oraz mikroflory. Już się nie mogę doczekać!:)
Może i nie będę miała za co jeść przez kolejny miesiąc, ale przynajmniej będę wiedziała na czym stoję :) Jakich bakterii mam za mało, jakich za dużo. Jaki pokarm mi służy, a jaki nie.
Z początku pisząc ten artykuł stwierdziłam, że nie będę pisać gdzie wykonuje sobie badania. W końcu mogłabym zostać posądzona o krypto reklamę :) Ale tak właściwie to niespecjalnie się tym przejmuję. Nie ważne, czy piszę Wam post o dobrych kabanosach z biedronki za 10 zł czy o testach na nietolerancje za 2000zł. Nie dostaję za to ani grosza. Po prostu uważam, że trzeba polecać to co dobre;)
Badania zrobię w Vitaimmun, bo test jest tam wykonywany podwójnie, co mnie po prostu bardzo przekonuje. Wyniki mam otrzymać w ciągu 3 tygodni, więc jeśli ktoś będzie zainteresowany obejrzeniem można śmiało pisać na priv. Jeśli zainteresowanie będzie duże to zamiast pojedynczo odpisywać, po prostu je udostępnię! Zresztą jak pewnie wiecie, odpisywanie na wiadomości przy takim nawale pracy nie jest moją mocną stroną :P Ale liczę na Waszą wyrozumiałość :))
Teraz już naprawdę podsumowuje i obiecuje, że skończę optymistycznym akcentem! :)
Wiesz już jak niezwykle ważne dla naszego zdrowia jest pojęcie nietolerancji pokarmowej. To, że określony pokarm jest powszechnie uważany za zdrowy, nie oznacza że właśnie Tobie będzie służył! Nie lekceważ zatem sygnałów, które daje Ci Twój organizm !
Może i otaczające środowisko, a także sposób w jaki obecnie żyjemy nie sprzyja naszej mikroflorze jelitowej, jednak eliminując wpływ negatywnych czynników, stosując odpowiednią probiotyko- (i prebiotyko-) terapię jesteśmy w stanie w znacznym stopniu odbudować naszą mikroflorę jelitową!!!
A to już pierwszy krok do zdrowia:)))
Pamiętaj : ZDROWE JELITA = ZDROWA PSYCHIKA ! :)))
Piśmiennictwo:
1. Food and Nutrition: Customs and Culture. New York,
NY: Chapman & Hall. Fieldhouse, Paul. 1995
2. Mikroorganizmy jelitowe człowieka i ich aktywność
metaboliczna. Przegląd Gastroenterologiczny 2011; 6 (4)
3. Revised nomenclature for allergy for global use:
Report of the Nomenclature Review Committee of the World Allergy Organization,
October 2003
4. The Bacterial Flora in Inflammatory Bowel Disease:
Current Insights in Pathogenesis and the Influence of Antibiotics and
Probiotics. Scandinavian Journal of Gastroenterology. Volume 36, Issue
234, 2001
5. Therapeutic manipulation of the enteric microflora
in inflammatory bowel diseases: antibiotics, probiotics, and prebiotics.
GastroenterologyVolume 126, Issue 6, May 2004, Pages 1620–1633
6. Wpływ
probiotyków na układ immunologiczny człowieka, Journal of NutriLife, 2012, 06,
ISSN:2300-8938
7. Gut microbiota: a potential new territory for drug
targeting. W Jia, H Li, L Zhao, JK Nicholson. Nature Reviews Drug Discovery,
2008
8. Intestinal colonization, microbiota, and
probiotics. The Journal of pediatrics, 149(5), S115-S120. 2008
9. Recommendations for probiotic use—2011 update. Journal
of clinical gastroenterology 45 (2011): S168-S171.
10. Czynniki genetyczne i środowiskowe w rozwoju
alergii na pokarmy Gene and environmental interactions of food allergy. Journal
cover, 69. 2015
11. Probiotyki-efekty zdrowotne. Żywność Nauka
Technologia Jakość, 17(4), 20-36. 2010
12. Probiotyki–alternatywa dla antybiotyków. Wiad Lek
9.10: 491-497. 2004
13. IgG and IgA antibodies to dietary antigens in food
allergy and intolerance. Clinical & Experimental Allergy 25.s1. 1995
14. Probiotic bacteria in the human gastrointestinal
tract as a factor stimulating the immune system. Journal cover, 69. 2015
Wpis długi ale na szczęście czyta się w miarę szybko :) Zainteresowało mnie to badanie, ale niestety są też inne wydatki...
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu! To prawda wpis wyszedł długi, ale to dlatego, że temat jest tak obszerny, że można byłoby o tym książkę napisać. Niestety jest to bardzo drogie:( Ja już jestem po badaniach teraz ok 3 tygodni czekania na wyniki
UsuńWitam! Sama zastanawiam sie nad zrobieiem badania mikroflory , czy do wynikow tego badania sa zalaczone zalecenia? Czy lekarze respektuja to badanie ? Walcze z grzybica od kilku miesiecy , niestety nieskutecznie. Pozdrawiam!
UsuńBardzo zaciekawiło mnie to badanie, sama od kilku lat zmagam się z problemami układu pokarmowego.
OdpowiedzUsuńMożna się jakoś z Tobą skontaktować indywidualnie? Chciałabym podpytać o kilka rzeczy :)
super!!! wielki dzięki za namiary, czekam na Twoją opinię na temat wyników (w sensie, czy jest jakiś komentarz, czy wyniki wydają Ci się wiarygodne)
OdpowiedzUsuńno i jeszcze pytanie, jak wyglądało samo badanie? czy da się to znieść? na czym polega? czy małe dziecko to zniesie?
OdpowiedzUsuńMikroflora z próbki kału, a nietolerancja pok z krwi włośniczkowej (czyli zupełnie bezboleśnie z paluszka:))
UsuńSuper wpis! Mam w związku z tym pytanie. Czy słyszałaś może o Instytucie Mikroekologii (Poznań) http://www.instytut-mikroekologii.pl/. Robią specjalistyczne badania na nietolerancję, z tym, że nie mogę się doszukać informacji nt. badań IgA w ramach oferowanego przez nich pakietu ImuPro. Badanie na 100 przeciwciał kosztuje 900 zł. Przy takiej kwocie chyba nie możliwe żeby badanie obejmowało tylko IgG, czy się mylę?
OdpowiedzUsuńTylko w klasie IgG tam oznaczają:(
UsuńŚwietny artykuł. Mam pytanie, jaki probiotyk byś poleciła, bo wiadomo , że na rynku jest ich pełno ale chciałabym wybrać cos naprawdę dobrego. Przeczytałam też ciekawą książkę : Dieta oczyszczająca jelita. Podobno można dzieki niej wyleczyć wiele chorób.
OdpowiedzUsuńNajlepiej suplementować w oparciu o wynik bada mikroflory z kału wtedy wiadomo jakich konkretnie szczepów probiotycznych brakuje/jakich patologicznych jest zbyt dużo.
UsuńAle najlepsze to na naszym polskim rynku na pewno Vivomixx, Sanprobi IBS, Puritans Pride 10 bilion, Esencja probiotyczna i Joy Day :)
Cześć :). Czy testy pomogły pozbyć się dolegliwości? Czy zrobiłabyś je jeszcze raz? Właśnie stoję przed podjęciem dezycji zrobienia sobie tych testów.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Jestem ciekawa jaki dokładnie panel badań wykonałaś i jaki jest ich koszt w Vitaimmun. Czy jest cena za komplet badać czy placi sie jednostkowo.
Z góry dziękuję za opowiedz, pozdrawiam.
Maja
Witam,
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Jestem ciekawa jaki dokładnie panel badań wykonałaś i jaki jest ich koszt w Vitaimmun. Czy jest cena za komplet badać czy placi sie jednostkowo.
Z góry dziękuję za opowiedz, pozdrawiam.
Maja
Bardzo konkretny i świetny artykuł. Wszystkich zainteresowanych testami, szczególnie jeśli chodzi o nietolerancję laktozy oraz alergię na gluten zachęcam do przeczytania http://www.euroimmundna.pl/nietolerancja-pokarmowa oraz wykonania kilku testów. W moim przypadku okazały się zbawienne.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWiele osób niestety zapomina o prawidłowym dbaniu o mikroflorę jelitową i popada w różne schorzenia po skończonych kuracjach. Wystarczy przeczytać artykuł o probiotykach https://radioklinika.pl/probiotyk-jaki-wybrac aby wiedzieć jak bardzo one są potrzebne dla naszego organizmu. Po każdej kuracji lekami bardzo istotne jest uzupełnienie organizmu w potrzebne dla nas minerały.
OdpowiedzUsuńTeraz bardzo dużo dzieci ma różnego rodzaju nietolerancje i muszą być na specjalistycznym mleku https://humana-baby.pl/kategoria/mleka-specjalistyczne/ . Na szczęście są one powszechnie dostępne, więc żywienie maluchów nie jest już tak problematyczne jak kiedyś
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie, jeśli dziecko jest karmione piersią to nie trzeba z tego rezygnować jeśli mama dostosuje dietę. To nawet można ciągnąć wiele miesięcy i to po powrocie do pracy. Wystarczy zaopatrzyć się w laktator https://www.lansinoh.pl/
OdpowiedzUsuńSanprobi zakupiłam ale zapomniałam że mam nietolerancję na mleko, kazeine itp. Rozumiem, że mam odstawić probiotyk?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA jakie proponuje w przypadku nietolerancji pokarmowej? Są jakieś naprawdę sprawdzone i smaczne przepisy? Jakie np. jedzenie do pracy proponujesz w takiej sytuacji gdy nie tolerujemy laktozy?
OdpowiedzUsuń